Szczytno: Widzisz? Reaguj! Jeśli nie Ty… to, kto?
Na pewno każdy z nas, chociaż raz w życiu, znalazł się w okolicznościach, które zaburzyły jego poczucie bezpieczeństwa. W sytuacji, w której tylko „wyciągnięta dłoń innej osoby”, mogła zmienić nasze położenie. Podobno, jako ludzie, pomaganie mamy we krwi. Na pewno ma je 37-latek ze Szczytna, który widząc wyziębionego mężczyznę, otoczył go opieką i przewiózł do miejsca zamieszkania oraz dzielnicowy gminy Jedwabno, który udzielił pomocy choremu na cukrzycę 45-latkowi.
Wczoraj (09.02.21r.) parę minut po godzinie 14:00 oficer dyżurny szczycieńskiej komendy otrzymał telefoniczne zgłoszenie, z którego wynikało, że na ulicy Przemysłowej przewrócił się mężczyzna. Z relacji świadka zdarzenia wynikało również, że wpadł on w zaspę i nie może wstać o własnych siłach. Jest on prawdopodobnie nietrzeźwy, ale też bardzo wyziębiony.
Świadek zdarzenia, 37-letni mieszkaniec Szczytna, długo nie zastanawiał się, co robić. Jeszcze przed przyjazdem patrolu, pomógł mężczyźnie wstać i zaprowadził go do swojego pojazdu. Następnie zawiózł go do domu i przekazał pod opiekę ojca. Jak ustalili szczycieńscy funkcjonariusze na ulicy Przemysłowej pozostał również rower mężczyzny, który mundurowi przekazali, przybyłemu na miejsce interwencji, ojcu. Funkcjonariusze upewnili się także, czy pokrzywdzony nie potrzebuje pomocy medycznej. Na szczęście, dzięki szybkiej, właściwej reakcji postronnej osoby, jego życiu nie zagrażało już niebezpieczeństwo.
Tego samego dnia tuż przed godziną 19:00 oficer dyżurn szczycieńskiej komendy otrzymał niepokojący telefon od 45-letniego mieszkańca gminy Jedwabno, który oświadczył, że stoi na przystnaku w miejscowości Warchały i bardzo źle się poczuł. 45-latek dodał również, że choruje na cukrzycę, a w dniu dziejszym zapomniał zażyć leków.
Z uwagi na trudne warunki atmosferyczne i ewentualny czas dojazdu służb ratunkowych, oficer dyżurny podjął decyzję o skierowaniu na miejsce dzielnicowego, który pełnił akurat służbę na terenie gminy Jedwabno. Funkcjonariusz na miejscu zgłoszonej interwencji zastał wyziębionego 45-latka. Mężczyzna w rozmowie z policjantem oświadczył, że zdołał wykonań połączenie do szczycieńskiej komendy i rozładował mu się telefon. Dzielnicowy zatroszczył się o mężczyznę, przewiózł go do miejsca zamieszkania i przekazał pod opiekę rodziny.