Szczytno: Ewakuowali mieszkańców i wyprowadzili z płonącej kamienicy poparzonego mężczyznę
Był poniedziałek, tuż przed godziną 15:00. Policjanci z referatu patrolowo-interwencyjnego przejeżdżali ulicą Leyka w Szczytnie. Nagle ich uwagę przykuły ogromne kłęby dymu, wydobywające się z jednej z kamienic. W budynku znajdowali się nieświadomi zagrożenia mieszkańcy. Funkcjonariusze bez chwili wahania podjęli decyzję o ich ewakuacji. Coś jednak nie dawało spokoju mundurowym i weszli z powrotem do zadymionego budynku. Okazało się, że intuicja ich nie zawiodła. W jednym z pomieszczeń zastali śpiącego, poparzonego ogniem mężczyznę. Wyprowadzili 42-latka na zewnątrz, udzielili pomocy mieszkańcom i wezwali służby ratunkowe.
W poniedziałek (06.07.20r.) parę minut przed godziną 15:00 policjanci z referatu patrolowo interwencyjnego szczycieńskiej komendy, sierż. Maciej Boszko i st. post. Lidia Podlecka wracali z zakończonej na terenie miasta interwencji. Przejeżdżając ulicą Leyka w Szczytnie zauważyli kłęby dymu wydobywające się z jednej z kamienic. Funkcjonariusze natychmiast zareagowali i postanowili sprawdzić co się dzieje. Weszli na klatkę schodową i od razu stwierdzili, że budynek zajęty jest już ogniem. Sierż. Maciej Boszko i st. post. Lidia Podlecka bez chwili wahania podjęli decyzję o ewakuacji obecnych w budynku, nieświadomych zagrożenia mieszkańców. Po tym jak większość z nich była już na zewnątrz, mundurowi wrócili do zadymionego budynku, aby upewnić się czy nikt w nim nie pozostał. Wtedy w jednym z pomieszczeń zastali śpiącego 42-latka, który posiadał już dość poważne poparzenia ciała. Policjanci wyprowadzili mężczyznę, który bez ich pomocy nie byłby w stanie sam opuścić kamienicy.
Gdy upewnili się, że już wszyscy mieszkańcy są bezpieczni, wezwali na miejsce straż pożarną i załogę karetki pogotowia. Do czasu przyjazdu służb ratowniczych, sierż. Maciej Boszko i st. post. Lidia Podlecka udzielili pomocy medycznej poparzonemu mężczyźnie i zatroszczyli się o pozostałych uczestników zdarzenia.
Funkcjonariusze zachowali zimną krew i wykazali się pełnym profesjonalizmem. Ich szybka reakcja i zdecydowane działanie prawdopodobnie przyczyniło się do zapobieżenia kolejnej ludzkiej tragedii. Jak sami mówią: „Życie ludzkie jest bezcenne, a dla każdego mundurowego nie ma większej nagrody niż wdzięczność osób, którym niesie się pomóc, a także ogromna satysfakcja, że podjęte działania przyczyniły się do przedłużenia komuś życia”.